Zauważyliście, że w polskich mediach
sporadycznie pojawiają się piosenki śpiewane po niemiecku? Owszem, są niemieccy
wykonawcy, których w radiu się puszcza, np. Scorpions czy Gentleman, jednak ich
hity rozbrzmiewają w języku Szekspira, nie Goethego. O w sam język niemiecki ciężko.
Piosenkom francuskim, hiszpańskim, portugalskim nawet, zaistnieć w Polsce znacznie
łatwiej (vide śpiewający po hiszpańsku Marquess z Hanoweru). Oczywiście nie
mam na myśli zespołów niszowych i znanych przede wszystkim fanom konkretnego
gatunku, takich jak choćby Rammstein, ewentualnie gwiazd sezonowch (Tokio
Hotel, Blümchen - jeszcze ktoś kojarzy?).
Nie minę się chyba z prawdą, jeśli
napiszę, że niemiecki rynek muzyczny, zarówno ten dawniejszy, jak i aktualny,
jest przeciętnemu Polakowi mało znany. W najlepszych latach zespołu Ich Troje Polacy
nucili niemieckie kawałki z polskimi tekstami, ale oryginały mało kto słyszał. Michał
Wiśniewski spędził wiele lat w Niemczech, stąd chwytliwe covery jak Daj mi
siebie (Matthias Reim, Du liebst mich nicht), Kochać kobiety (Die Ärzte, Männer
sind Schweine) czy A wszystko to... bo ciebie kocham (Die Toten Hosen, Alles
aus Liebe).
Poziomu artystycznego artystów ściąganych przez górnośląską
mniejszość niemiecką na organizowane przez siebie koncerty galowe nie będę komentować.
Podejrzewam, że organizatorzy sami mają mgliste pojęcie odnośnie tego, czego w
Niemczech się słucha, a co nie byłoby ekwiwalentem polskiego nurtu piosenki
discopolowo-biesiadnej.
Raz na jakiś czas polskie media elektryzuje informacja,
że „nasz” zwyciężył w kolejnej edycji niemieckiego „Idola” (Thomas Godoj, Kim „Gloss” Debkowski),
ale sensacja mija równie szybko jak kariera „gwiazd” z castingu.
Zastanawiam
się, skąd to się bierze? Nie można powiedzieć, żeby mainstreamowy niemiecki
rynek muzyczny nie miał niczego do zaproponowania, więc przyczyny tkwią pewnie
głębiej, w historycznych zaszłościach. To samo zresztą dotyczy większości niemieckich
filmów i seriali.
Źródło: You Tube
Ale ja nie o tym chciałam...
Ciekawymi informacjami
warto się dzielić, więc pomyślałam, że raz na jakiś czas zaprezentuję na blogu niemiecki
kawałek, który lubię, który ma swoją historię, zwyczajnie wpadł mi w ucho albo
jest absolutnym tutejszym klasykiem.
Nie musiałam się długo zastanawiać, aby
wybrać pierwszą piosenkę, która tu zagości. To Ein Kompliment (Komplement) zespołu
Sportfreunde Stiller.
Geneza piosenki sięga roku 2001. Zaczął
się on dla monachijskiego tria niezbyt szczęśliwie. Muzycy co rusz zmieniali
miejsca prób, ze złych na jeszcze gorsze.
Ale, jak mówi stare przysłowie, nie
ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Ein Kompliment powstał w iście
ekspresowym tempie. Członkowie grupy wspominają tę chwilę jako magiczną. Od
wejścia do sali i podłączenia instrumentów do produktu końcowego w postaci
piosenki upłynęły najwyżej dwie minuty. Widocznie tego dnia zadziałała dobra
chemia, a i nie bez znaczenia były fatalne warunki, nie zachęcające do
dłuższych twórczych posiedzeń. ;)
Ein Kompliment w wersji akustycznej podczas koncertu dla MTV zarejestrowanego w Nowym Jorku.
Linia melodyczna (cztery akordy) jest bardzo
prosta, o wirtuozerii nie ma mowy.
To samo dotyczy wokalu; powszechie wiadomo,
że sympatyczy skądinąd Peter Brugger (śpiew, gitara) nie ma głosu. ;)
Ale po
trzykrotnej powtórce zespół już wiedział: tak ma być, niczego nie zmieniać się
nie będzie!
Melodia od razu spodobała się Uwe Hoffmannowi, ówczesnemu
producentowi grupy - i był to jedyny przypadek w historii ich wzajemnej
współpracy, że zaakceptował ją bez jakichkolwiek poprawek.
Odpowiednio do
melodii, prosty jest także tekst piosenki: porównania z życia wzięte i płynące
prosto z serca przesłanie. Naiwne i urocze zarazem, bo bliskie każdemu, kto
słucha, nuci bądź sam Ein Kompliment śpiewa. I w tym właśnie tkwi sekret
ogromnego sukcesu tego utworu: w jego stuprocentowym autentyzmie. Bo tylko
nieliczni formułują swoje myśli finezyjnym trzynastozgłoskowcem, prawda? ;)
Prostolinijny
tekst przyjęty został bez nie kontrowersji. Poszło o porównania ukochanej kobiety do Chill-out-Area
(strefy chilloutu) i Süßwarenabteilung (działu ze słodyczami), które uznano
początkowo za żart. Zespół obstawał przy nich, więc zostały. Dziś zna je każdy Niemiec.
Ein Kompliment na żywo, wersja stadionowa. Warto zobaczyć, jakie szaleństwo wywołuje ta piosenka!
Choć na koncie Sportfreunde Stiller pojawiło się
od tego czasu wiele innych hitów, palmę pierwszeństwa dzierży bezsprzecznie Ein
Kompliment. Dla wielu zakochanych par jest to właśnie „ich” piosenka. Wiele par
młodych życzy sobie, że by grano ją na ich ślubie. Każdy szanujący się zespół
grający covery ma ją w swoim repertuarze.
Najlepszą rekomendację wystawił jej
sam zespół: Der Song nervt uns Nullkommanull. Es hat bisher kein
einziges Konzert stattgefunden, bei dem wir uns nicht gefreut hätten, „Ein
Kompliment“ zu spielen. / Ten kawałek ani trochę nie działa nam na nerwy. Nie
było do tej pory ani jednego koncertu, na którym gralibyśmy „Ein Kompliment”
bez przyjemości.
Zapraszam do posłuchania! :)
BONUS
Dialog małżeński
Ja do Męża: Dlaczego piosenka Ein Kompliment jest tak popularna?
Mąż: Bo jest bardzo ładna.
Ja: No i?
Mąż: Bo mężczyźni mogą ją
śpiewać dla dziewczyn.
(chwila namysłu)
Ale też dziewczyny dla mężczyzn!
Do artystów coverujących Ein Kompliment dołączył
w zeszłym roku Heino, gwiazda Schlagermusik (album Mit freundlichen Grüßen,
2013).
Zespół nie chciał skomentować tego faktu, co pozwala przypuszczać, że
nie był zachwycony nową wersją...
EPILOG
Brawa dla grupy za hymn następnego pokolenia zakochanych!
Applaus, Applaus - oficjalny teledysk
Wersja akustyczna
TEKSTY
Ein Kompliment
Wenn man so will
Bist du das Ziel einer langen Reise
Die Perfektion der besten Art und Weise
In stillen Momenten leise
Die Schaumkrone der Woge der Begeisterung
Bergauf mein Antrieb und Schwung
Ich wollte dir nur mal eben sagen
Dass du das Größte für mich bist
Und sichergehen, ob du denn dasselbe für mich fühlst
Für mich fühlst
Wenn man so will
Bist du meine
Chill-out-Area
Meine Feiertage in jedem Jahr
Meine Süßwarenabteilung im Supermarkt
Die Lösung, wenn mal was hakt
So wertvoll, dass man es sich gerne aufspart
Und so schön, dass man nie darauf verzichten mag
Komplement
Można powiedzieć
Że jesteś celem długiej
podróży
Doskonałością w
najlepszym wydaniu
W chwilach ciszy milcząca
Jesteś pianą na fali
natchnienia
Jak pod górkę, moim bodźcem i zachętą
Chciałem Ci tylko
powiedzieć
Ze jesteś dla mnie "naj"
I upewnić się, czy
czujesz do mnie to samo
Można powiedzieć
Że jesteś moją strefą
chilloutu
Świętami co roku
Działem ze słodyczami w
supermarkecie
Rozwiązaniem, jak czasem
coś jest nie tak
Czymś cennym tak, że się
to oszczędza
I pięknego tak, że nie
chce się tego wyrzec
Applaus, Applaus
Ist meine Hand eine Faust machst Du sie wieder auf
und legst die Deine in meine.
Du flüsterst Sätze mit Bedacht durch all den Lärm
als ob sie mein Sextant und Kompass wär'n.
Für Deine Worte.
Mein Herz geht auf,
Wenn Du lachst!
Applaus, Applaus,
Für Deine Art mich zu begeistern.
Hör niemals damit auf!
Ich wünsch' mir so sehr,
Du hörst niemals damit auf.
Ist meine Erde eine Scheibe, machst Du sie wieder
rund.
Zeigst mir auf leise Art und Weise was Weitsicht
heißt.
Will ich mal wieder mit dem Kopf durch die Wand
Legst Du mir Helm und Hammer in die Hand.
Brawa, brawa
Jeśli moja dłoń jest
pięścią, Ty ją otwierasz
i kładziesz swoją na
moją.
Szepczesz zdania z
rozwagą w całym tym zgiełku
tak, jakby były moim
sekstansem i kompasem.
Brawa, brawa
za Twoje słowa.
Moje serce rośnie,
kiedy się śmiejesz!
Brawa, brawa
za sposób, w jaki mnie
zachwycasz.
Nigdy nie przestawaj!
Bardzo tego chcę,
nigdy nie przestawaj!
Jeśli moja Ziemia jest
płaska jak szyba, sprawiasz, że jest
znów okrągła.
Pokazujesz mi w cichy
sposób, co znaczy widzieć więcej.
Gdy chcę znów uderzać głową
w mur
Wręczasz mi kask i młot.
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen