Ten post poświęcony będzie sposobowi obchodzenia
wieczoru panieńskiego i kawalerskiego w Niemczech i jest częścią weselnego
cyklu wpisów.
Być może podczas pobytu w Niemczech natknęliście się kiedyś na
snującą się po centrum miasta grupkę przebierańców jednej płci, która
nagabywała przechodniów i po której było już widać tzw. ślady spożycia? Jeśli tak,
to z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że byliście świadkami
niemieckiego wieczoru panieńskiego lub kawalerskiego. W zasadzie słowo
„wieczór” należałoby wziąć w cudzysłów, ponieważ częstokroć impreza trwa już od
rana; po niemiecku zwie się Junggesellinnenabschied (wersja damska) i
Junggesellenabschied (męska). Z racji tego, że jestem kobietą, najłatwiej
mi pisać o wieczorze panieńskim.
Junggesellinnenabschied na ulicach Heidelbergu - panna młoda w kostiumie pszczoły (nawiązanie do imienia Sabine), towarzyszki w spersonalizowanych koszulkach. Panna młoda in spe sprzedaje właśnie swoje artykuły napotkanym po drodze chłopakom.
Fot. Polschland
Kilka metrów dalej trafiły na siebie dwie grupy
Junggesellenabschied
Junggesellenabschied
Fot. Polschland
Organizacji Junggesellinnenabschied
podejmują się przyjaciółki przyszłej panny młodej - a przede wszystkim
świadkowa. Robią to zazwyczaj w półsekrecie. To znaczy: narzeczona podpytywana
jest o odpowiadający jej termin i ewentualne sugestie dotyczące przebiegu
imprezy (np. czego sobie nie życzy, kogo nie zapraszać). Co do reszty, to
będzie dla niej niespodzianką.
Planowanie Junggesellinnenabschied zaczyna się,
jak to w Niemczech bywa, z dużym wyprzedzeniem. Świadkowa-organizatorka kontaktuje
się z przyjaciółkami panny młodej, z koleżankami z pracy, znajomymi i gośćmi
weselnymi płci pięknej. Z pomocą przychodzi tu np. Facebook, na którym tworzy
się specjalną grupę zamkniętą. Następnym krokiem jest wyznaczenie miejsca i
czasu spotkania organizacyjnego. Dziewczyny spotykają się, aby się wzajemnie
poznać, wymienić pomysłami i sugestiami co do przebiegu samego Junggesellinnenabschied.
Ustalany jest plan działań. Naturalnie mamy tu do czynienia z Teamarbeit
(kolejny typowo niemiecki rys): każdy czymś się zajmuje, tworzą się podgrupy
zadaniowe itd. Omawia się także kwestie finansowe: kto ile jest w stanie
zapłacić. Dyskutuje się nie tylko o ogólnych ramach finansowych przedsięwzięcia,
ale i o czasowych. Zgranie pasującego wszystkim terminu nie jest łatwe,
zwłaszcza, gdy goście mieszkają w różnych miastach.
Niech się ktoś zlituje...
Fot. Polschland
Przebranie przyszłego pana młodego nie pozostawia wątpliwości co do jego roli w małżeństwie: kapcie na nogach, czepek na głowie.
Fot. Polschland
Mimo wszystko radziłabym omijać takie grupki - od kupna trudno się wymigać ;)
Fot. Polschland
Najpowszechniejszym
elementem Junggesellinnenabschied jest wieczorne grupowe wyjście na miasto. Dziewczyny
umawiają się co do dresscode. Mogą to być luźne zwykłe stroje albo typowo imprezowe
(np. wszystkie w małej czarnej i na obcasach). Popularne są zamówione
specjalnie na tę okazję T-shirty z okolicznościowym napisem, np.: Girls' Night
Out, Bride Patrol, Bridebunny. Bohaterka wieczoru ma na sobie koszulkę
specjalną, informującą o jej statusie, jak: Germany's Next Top Wife, Bride to
be, Gute Mädchen kommen in den Himmel – Böse in die Ehe (Grzeczne dziewczynki
idą do nieba - złe wychodzą za mąż), od wesołych (Tschüss ihr tollen Männer!/Żegnajcie, super-faceci!; Bald habe ich zwei Gehälter!/Wkrótce dwie wypłaty!),
poprzez ironiczne (Tickende Zeitbombe –
7 Jahre bis zur Scheidung!/Tykająca bomba zegarowa - 7 lat do rozwodu). Wersje
męskie są jeszcze bardziej dosadne: Warum habe ich bloß gefragt? (Dlaczego
w ogóle spytałem?), Ich hätte sie alle haben können, wollte aber nur die Eine!
(Mogłem mieć je wszystkie, chciałem tylko jedną!), Heiraten: die schönste Art
Probleme zu teilen, die man vorher nicht hatte! (Małżeństwo:
najlepszy sposób na problemy, których wcześniej się nie miało!), Ich heirate,
aber die anderen sind nur zum Saufen hier! (Ja się żenię, inni chcą się tu tylko
spić!), Meine Zeit ist abgelaufen (Mój czas minął), Die Tage sind gezählt. (Dni
są policzone), Er heiratet, aber ich bin noch zu haben. (On
się żeni, ale ja jestem jeszcze do wzięcia), Die erste Ehe ist die schönste!
(Pierwszy ślub jest najpiękniejszy!) - od wyboru, do koloru. Do tego można
dołożyć akcesoria takie jak: szarfy z napisami, buttony, kapelusze, śmieszne
okulary, uszy króliczka, aureole, fascynatory, długie rękawiczki, boa z piór
itd. Czasem rzebiera się cała grupa dziewczyn, np. za policjantki czy diablice.
Wersja z welonem
Fot. Polschland
Przyszłą pannę młodą spotkać można w opasce z welonem, tiarze, a nawet tutu.
Kolory dominujące: biel i róż, ewentualnie czerń. Od czasu do czasu spotykam
też wersję „idź na całość”, kiedy to żona in spe ma na sobie jakiś dziwny
i śmieszny kostium, np. pszczoły,
królika, wróżki, starą suknię ślubną czy czapkę kucharską. To samo dotyczy
panów. Miny bohaterów - bezcenne. Tak przebrane towarzystwo snuje się po
miejście od lokalu do lokalu (Kneipentour), pijąc wewnątrz i na zewnątrz - z
gwinta bądź z zawieszonych na szyi plastikowych kieliszków na alkohol
(Shotglas).
Shotglas
Źródło: Internet
Przyjęte jest, że następujące po sobie rundki sponsoruje kolejny
uczestnik/uczestniczka imprezy. Najbardziej tradycyjnym akcesorium Junggesellinnenabschied
i Junggesellenabschied jest tzw. Bauchladen - mały przenośny kramik umocowany
na szyi. Podobną funkcję może pełnić także wózeczek bądź koszyk. Przyszła panna
młoda nosi go na sobie i zaczepia przechodniów, oferując swoje towary. Jeśli
nie masz pieniędzy, jesteś w kłopocie - musisz wykupić fant robiąc coś w
zamian, np. całując narzeczoną lub robiąc jej masaż. Co się znajduje w
Bauchladen? Różności, np. zupy w proszku (Hochzeitssupe), róże, zapalniczki,
małe butelki alkoholu, prezerwatywy, koronkowe majteczki, ciastka... Słowem
wszystko, co jest w miarę lekkie, niedrogie i co może się dobrze sprzedać wśród
przechodniów. Zebrane pieniądze zasilają imprezowy budżet.
Bauchladen
Źródło: Internet
Wieczór kończy się
zazwyczaj w dyskotece, gdzie przyszła żona/przyszły mąż ma szansę wybawić się po
raz ostatni „na wolności”. Bez obaw, skacowane i zmęczone towarzystwo nie ma
obowiązku stawić się rano przed kościołem - termin imprezy ustalany jest odpowiednio
wcześniej, a nie dzień przed weselem!
Propozycji na spędzenie tego dnia jest
mnóstwo, zależą one tylko od zasobności portfela i ochoty uczestniczek. Może to
być np. wspólna lekcja makijażu lub tańca na rurze, seksowna sesja zdjęciowa
dla panny młodej, pokaz męskiego striptizu, wspólny spływ pontonem, wycieczka
za granicę bądź do jednego z dużych miast, wizyta w spa, w kasynie, wieczór
przy komediach romantycznych, przejazd limuzyną po mieście, nagranie
piosenki... Organizowane są także gry, zabawy i zadania, które mają udowodnić,
że narzeczona nadaje się na żonę. I tak, musi ona np. przygotować obiad dla koleżanek
z dostępnych produktów, zmienić pieluszkę lalce-niemowlakowi, wypastować buty.
Jeśli zdała ów egzamin, otrzymuje stosowny certyfikat.
Letni sobotni wieczór w centrum miasta - prawdopodobieństwo napotkania przedweselnego towarzystwa jest jak najwyższe!
Fot. Polschland
Panowie preferują zwykle
coś ostrzejszego, np. motocross, paintball, quady, a zdarza się, że wypad do
klubu go-go. Ich pomysły są czasem bardzo odjechane. Przykładowo, mój kolega
został obudzony o szóstej rano przez swoją ekipę, która wtargnęła do domu przebrana
za snajperów. Założono mu worek na głowę i zawieziono na paintball, w którym
uczestniczył przebrany w kostium królika. Kolejnym punktem programu było
hamburska dzielnica czerwonych latarni by night - i może nie byłoby w tym nic
dziwnego, gdyby nie fakt, że do przejechania tego dnia chłopcy mieli ponad 700
kilometrów! A, żeby nie było nudno, żonkoś musiał przywdziać kostium Agnethy z
ABBY i na każdym parkingu pozować z przypadkowymi osobami. Zebrał dzięki temu
kilkadziesiąt euro.
Naturalnie to, czy przyszli małżonkowie organizują (a
właściwie: chcą uczestniczyć) w wieczorze panieńskim/kawalerskim zależy tylko
od nich. Znam wiele osób, które nie widziały nic interesującego w szwędaniu się
po mieście z Bauchladen na szyi bądź braniu udział w punktowanych zadaniach,
jakie przydzielało mu towarzystwo. Czyli - co się komu podoba!
Ekipa wieczoru kawalerskiego na wspólnym obiedzie.
Przyszły pan młody w gustownym stroju różowego królika ;)
Przyszły pan młody w gustownym stroju różowego królika ;)
Fot. Polschland
Wieczór panieński. Najwidoczniej panna młoda i jej druhny otrzymały od reszty towarzystwa jakieś zadanie do wykonania - przespacerowanie się po krawędzi fontanny.
Fot. Polschland
Wieczór panieński. Najwidoczniej panna młoda i jej druhny otrzymały od reszty towarzystwa jakieś zadanie do wykonania - przespacerowanie się po krawędzi fontanny.
Fot. Polschland
Pozostałe posty z serii:
oraz
- Ślub kościelny w Niemczech
- Nauki przedmałżeńskie w Niemczech
- Ślub cywilny w Niemczech
- Zabawa weselna w Niemczech
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen