Każda para, która zamierza się pobrać w
Niemczech, musi złożyć przysięgę małżeńską w urzędzie stanu cywilnego
(Standesamt). Ślub cywilny (standesamtliche Trauung) jest obowiązkowy - po nim
może, ale nie musi, nastąpić ceremonia właściwa dla danego obrządku
religijnego. Wiele par z różnych względów (religijnych, finansowych,
światopoglądowych) poprzestaje jedynie na ślubie cywilnym. Ma on wtedy z reguły
bardziej uroczystą oprawę.
Ślub cywilny zorganizowany z większą pompą
Fot. Polschland
Nie będę w tym miejscu pisać o
potrzebnych dokumentach, kosztach i terminach, z których należy się wywiązać
podczas planowania takiego przedsięwzięcia, ponieważ detale mogą się szybko
zdeaktualizować. Ślub cywilny wzięłam w Niemczech, jako tutejsza obywatelka,
więc nie będę też zamieszczać informacji potrzebnych polskim lub
polsko-niemieckim parom. Zainteresowanych odsyłam do innych stron, a jeszcze
lepiej - do właściwego dla nich urzędu stanu cywilnego, gdzie można uzyskać
wyczerpującą odpowiedź na każde pytanie. W tej notce chciałabym przede
wszystkim opisać, czym charakteryzuje się niemiecki ślub cywilny, bez wgłębiania się w paragrafy.
Pierwszym
krokiem, jaki czyni para zamierzająca się pobrać, jest zgłoszenie się do Standesamtu
- naturalnie z wyprzedzeniem. Wskazane jest to zwłaszcza w przypadku łatwych do
zapamiętania dat (jak choćby 12.12.2012), bo zapewne nie jest się jedyną
parą, która wpadły na pomysł, aby świętować tego dnia. Terminy zależą zresztą
często od samego USC. Przykładowo, w moim mieście ślubów cywilnych udziela się
w czwartki (przez cały dzień) i w piątki (do 12.40), w 1. i 3. sobotę miesiąca
za dodatkową opłatą, a w styczniu i w lutym w ogóle.
Ślub można wziąć w „swoim”
USC albo w innym wskazanym przez siebie, także filii. Dużą rolę przy wyborze odgrywa samo
miejsce - są urzędy, które mieszczą się np. w zamkach, dysponują piękną salą,
urządzoną w zabytkowych wnętrzach itp., przez co cieszą się szczególną popularnością.
Para młoda i goście po ceremonii ślubu cywilnego przed USC w Heidelbergu
Fot. Polschland
W urzędzie, jak to w urzędzie, dopełnia
się wpierw formalności. Oprócz
zwyczajowo wymaganych dokumentów (np. odpisy aktu urodzenia), w zależności od sytuacji,
dołącza się także inne, np. gdy pobieramy się nie w macierzystym
USC, gdy partner/ka ma obywatelstwo innego kraju, gdy ma się dzieci, gdy już raz zawarło się ślub itp.
Siłą
rzeczy, ceremonia ślubu cywilnego jest bardziej „rzeczowa”, urzędowa. Zaryzykuję stwierdzenie,
że nie tak emocjonująca - zwłaszcza, gdy planujemy po niej jeszcze jedną,
kościelną. Mimo to nie jesteśmy pozbawieni pola manewru, jeśli chodzi o nadanie
jej osobistego tonu. I tak na przykład, można przygotować sobie jakieś motto,
przesłanie, złotą myśl, do której nawiąże w swojej mowie urzędnik udzielający
nam ślubu. Przyznam się, że pytanie o ulubiony cytat wprawiło nas w
konsternację: raz, że nie spodziewaliśmy się, że może paść, a dwa, że o czymś
takim w ogóle nie pomyśleliśmy. A może warto było?
Miła pani z USC pytała nas także o to, jak się
poznaliśmy, jak długo już jesteśmy razem. I rzeczywiście wspomniała o tym w
przemowie, co dało nam poczucie, że przygotowała się do niej i podeszła z
sercem, a nie uraczyła nas tym samym, co kilkadziesiąt par wcześniej.
Ogólnie
rzecz biorąc, rozmowę tę wspominam bardzo dobrze, nie miała bowiem nic
wspólnego z bezosobową relacją urzędnik (niedostępny i wszechmocny) - petent
(maluczki), z którą niestety nieraz ma się do czynienia w Polsce.
Można
przedstawić swoje wyobrażenia co do tego dnia, naturalnie trzymając fantazję na
wodzy; ale mam na myśli tu np. choćby oprawę muzyczną. Na ślubie znajomych przygrywała im kilkuletnia bratanica - na fortepianie ustawionym w sali ślubów.
Warto wspomnieć także o tym,
że w Niemczech nie wymaga się obecności świadków - pobrać się można jedynie w
obecności urzędnika.
Jeśli jest to osoba z innego kraju, warunkiem jest, aby
znała język niemiecki na odpowiednim poziomie, jeśli nie, potrzebny jest
tłumacz.
Od pary młodej zależy również, czy podczas ślubu cywilnego nastąpi
wymienienie się obrączkami. Są osoby, które ten moment wolą zachować dla
uroczystości kościelnej.
Po podpisaniu dokumentów małżonkowie mogą otrzymać
uprzednio wybrany Familienstammbuch, w którym, jak w segregatorze, przechowuje
się najważniejsze dokumenty i akty prawne.
Tak jak wspomniałam wcześniej,
rozmach i oprawa ślubu cywilnego zależy od wielu czynników. Pary, które
zamierzają przypieczętować swój związek sakramentalnym „tak” (kilka dni później
bądź w dłuższym odstępie czasowym), decydują się zwykle na wariant
skromniejszy. Oznacza to, że podczas ceremonii w USC obecne jest niewielkie
grono osób: najbliższa rodzina, świadkowie, ewentualnie ktoś z pracy. To samo
dotyczy strojów. Panna młoda występuje co prawda w eleganckiej sukience, najczęściej nie jest ona biała. Często spotykane są choćby krótkie sukienki
koktajlowe. Niektóre panie mają okazję trochę zaszaleć, np. z fascynatorem,
fikuśnym kapeluszem, butami. Jako że niemal każda usługa w Niemczech jest
droga, wiele kobiet nie decyduje się na skorzystanie tego dnia z
profesjonalnego makijażu czy fryzjera, zostawiając to na później. Panowie tradycyjnie
występują w garniturze. W niektórych regionach, np. na Bawarii, popularne są
stroje regionalne (Dirndl, Lederhose). Ogólnie rzecz biorąc, panuje raczej
pewien luz. Na dobrą sprawę można pojawić się i w dżinsach. Jak się dowiedzieliśmy,
niewielką wagę do ceremonii cywilnej przywiązują choćby pary tureckie, które
pojawiają się w przerwie w pracy, ślub biorą w zwykłych ubraniach i bez
jakiejkolwiek pompy.
Kiedy już jest po wszystkim, małżonkowie wraz z gośćmi udają
się na obiad do restauracji, później kawę i ciasto w domu. Krótko mówiąc, spędzają
mile resztę dnia.
Ślub cywilny nie obrósł tyloma zwyczajami co kościelny,
jednak warto wspomnieć tu o paru spotykanych w Niemczech praktykach,
przygotowywanych przez rodzinę i znajomych.
Po wyjściu z sali ślubów na młodą
parę czeka białe prześcieradło z wymalowanymi konturami serca oraz ich
imionami/inicjałami. Małżonkowie muszą je wspólnie wyciąć... nożyczkami do
obcinania paznokci. ;)
Przenosiny
Źródło: www.fi-sebastian.de
Wycinanie serca w urzędzie
Fot. Polschland
Kiedy już są gotowi, pan młody
przenosi wybrankę przez powstały otwór. W nagrodę wręczyć im można mały upominek, także wesoły,
np. zaproszenie na kolację przy świecach z dołączoną zupą w proszku i świeczką-podgrzewaczem
(Candlelight-Dinner mit Tütensuppe + Teelicht).
Kolejnym zwyczajem jest wspólne... piłowanie.
Przed wejściem do urzędu stanu cywilnego ustawione są koziołki, na których
spoczywa kawałek drewna oraz piła (ręczna). Tępa, żeby było zabawniej. ;) Zadaniem
pary młodej jest wspólne przepiłowanie go na oczach gości. Sprawdza się tym
samym, czy są zdolni do pracy w tandemie i umieją sobie radzić z trudnościami. Jest to ich pierwszy wspólny wysiłek małżeński.
Starsza już para młoda przepiłowywuje kawałek drewna
Źródło: www.stadttheaterverein.at
Szczerze
współczuję parom, którym trafiła się ta „misja”, ponieważ mam wrażenie, że
dobrze się przy tym bawią jedynie goście, a i to tylko krótko. Trzeba liczyć
się z połamanymi paznokciami, rozwichrzoną fryzurą, wiórami na ubraniu, potem i
wypiekami. Niekiedy okazuje się, że pniak nijak nie daje się „ugryźć”, ma sęki
- i piłowanie ciągnie się w nieskończoność.
Z innych akcji „po” można wymienić to, co znane także ze
ślubów kościelnych: obsypywanie ryżem lub płatkami róż - jeśli nie ma zakazu,
wypuszczanie baniek mydlanych/gołębi/motyli/balonów. Ciekawym pomysłem jest
doczepienie do tych ostatnich pocztówek ze znaczkiem i adresem młodej pary. Kto
je znajdzie, może wysłać im życzenia.
Popularny
jest także szpaler róż, przez który para wychodzi z urzędu. Zresztą, mogą to być nie tylko róże, a np. wstążki czy jeszcze coś innego, związanego z hobby lub zawodem pary młodej.
Szpaler złożony z mioteł na ślubie kominiarza. Pniak już czeka...
Źródło: http://blogs.taz.de
Miłym akcentem jest
także Sektumtrunk, mały, zorganizowany naprędce bufet przed USC: wino musujące,
sok, małe przekąski.
Dodatkowe informacje
DE
http://www.unsertag.de/kirche-und-standesamt/standesamtliche-trauung.html
http://www.hochzeit-perfekt-geplant.de/artikel/standesamt-kirche/standesamt-ablauf.html
Pozostałe posty z serii:
Kilka tygodni temu natknęłam się na ciekawą scenę. Pan młody był strażakiem, co tłumaczy obecność kolegów w mundurach oraz wozów strażackich. Sektempfang urządzono nieopodal ratusza. Najciekawszy był jednak tunek z węża strażackiego, przez który musieli przejść świeżo poślubieni małżonkowie.
Dodatkowe informacje
DE
http://www.unsertag.de/kirche-und-standesamt/standesamtliche-trauung.html
http://www.hochzeit-perfekt-geplant.de/artikel/standesamt-kirche/standesamt-ablauf.html
Pozostałe posty z serii:
oraz
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen