Mało które niemieckie słowo sprawia takie
kłopoty w tłumaczeniu na polski jak Spießigkeit. Typowe polskie odpowiedniki,
które można znaleźć w słownikach, nie pasują do współczesnego kontekstu. Mocno
się zdeaktualizowały, trącą panią Dulską, Prusem nawet: „kołtuński”, „filisterski”,
„drobnomieszczański”. Inne tłumaczenia, na jakie można się natknąć, to
„snobistyczny”, „staromodny”. Już trochę lepiej, przynajmniej porzucamy tę dziewiętnastowieczną
scenografię.
Spießigkeit to kategoria bardzo subiektywna, a to, co określić
można tym mianem, jest niemal tak różne, jak różni są ludzie. Dodatkowo to, co
w Niemczech może uchodzić za spießig, w Polsce takim nie jest - i odwrotnie.
Spießer?
Źródło: stepstone.de
Co nieco historii. Określenie Spießbürger
pojawiło się w średniowieczu i donosiło do mieszczan broniących się w obliczu
zagrożenia piką (pika - Spieß). Należeli oni do uboższej warstwy mieszkańców - zamożniejszych
stać było na opłacenie żołdaków w zamian za uniknięcie osobistej służby. Piki uchodziły
wówczas za broń tanią i skuteczną, doskonałą w walce ze szlachecką kawalerią
(sprawdziły się np. podczas wojen chłopskich).
W owych czasach Spießer był kojarzony jeszcze jak najbardziej
pozytywnie.
Zmiana następowała stopniowo, pewnie za sprawą faktu, że pika stała
się orężem najbiedniejszych i najmniej utalentowanych w wojennym rzemiośle. I
tak z biegiem lat określano mianem tym obywateli niższych stanem, co
pośledniejszych. Wpierw posługiwali się nim studenci (sami pochodzący z
wyższych warstw społecznych), później reszta.
Spießbürger stał się na niemieckim
gruncie potocznym synonimem filistra, tj. człowieka bez wyższych aspiracji i
potrzeb estetycznych, zainteresowań artystycznych, ograniczonego, o ciasnych
poglądach i niedążącego do zmian (nie mylić z członkiem korporacji
akademickiej). Łatkę tę przypięto ówczesnemu drobnomieszczaństwu, przestrzeni między
szlachtą, bogatym mieszczaństwem a proletariatem.
Spießbürger gości często w
pismach Karola Marksa. To właśnie w niego pikuje autor "Manifestu" i inni
zwolennicy nowego porządku społecznego.
Od początku XX wieku użyciu pozostaje głównie krótsza forma Spießer, do tego dochodzi przymiotnik: spießig.
Terminem
tym chętnie żonglują następnie przedstawiciele Nowej lewicy, mającej w połowie
tego stulecia popleczników w środowiskach akademickich i intelektualnych. Spießer
bezmyślnie konsumuje (i produkuje), wygodnie żyje, biernie poddaje się
autorytetowi państwa i jego instytucji, Kościołowi itd., a o walce w myśl
jakichkolwiek ideałów nawet nie myśli. A rozpoznać go można po krasnalu przed
domem, kiwającym się piesku w samochodzie, równo ustawionych kieliszkach w witrynie
meblościanki.
Kiedyś rozpoznać Spießera było łatwo. Dziś można się tylko z tego śmiać...
Źródło: berliner-akzente.de
Dziś to już nie takie proste... Bo co dziś
znaczy być spießig? Jak wspomniałam wcześniej,
pojęcie to jest tak subiektywne, że co osoba, to inna definicja.
Dla mnie
spießig jest znajomy w moim wieku; kiedyś grał bębnach w zespole rockowym.
Potem się zaczęło: poznał energiczną i dość władczą babkę (czytaj: wzięła go
pod pantofel), zaczął jeździć z nią (i teściami) na wakacje wozem kempingowym,
chodzić na kursy gotowania (też z teściami), co tydzień w piątek na kółko taneczne (jakże
by inaczej, również z teściami). Ożenił się, wybudował dom w małej miejscowości (a
na działce obok teściowie), został ojcem. Na perkusji już nie gra, bo za
głośno. Nawet wóz kempingowy sprzedał. Samochód zamienił na vana. Na wieczorki taneczne
(średnia wieku 50 plus) wciąż chodzi.
Jak to szło? „Adres w bloku i mały
fiat”... Albo, jak chce Marteria: „Alle ziehen aufs Land / in die große Stadt nie
wieder / silbernes Besteck, Goldener Retriever“... Ale
czy ja w ogóle mam prawo tak mówić? Znajdzie się na pęczki osób, które patrząc
na moje życie powie właśnie to samo!
Źródło: wewearsmartwear.de
Sprawdzam, co w sieci piszczy. Testów,
które pomagają nam odkryć i zmierzyć poziom Spießera w sobie nie brakuje. Jak
choćby ten: „Wie spießig bin ich wirklich?”. Brak luzu, drobiazgowość w
przestrzeganiu reguł, nakazów i zakazów, niewychylanie się poza ogólnopojęte
normy, porządnictwo. Pytań szesnaście, zaczynam. Odnoszą się do przeróżnych
aspektów życia, np. naczyń, jakich używam, co sądzę o podawaniu słodyczy
dzieciom, jak pakuję się na urlop, zabezpieczenie finansowe na starość, długi,
co jem na śniadanie i czy na balkonie mam kwiatki.
Wynik! Kamień spada mi z
serca z głośnym hukiem: "Keine Angst, Sie sind ganz normal! Sie
haben viel Fantasie und auch genügend Disziplin - die perfekte Mischung"! O, jak
miło.
Źródło: berlin.de
Kolejny test. Pytania są krótkie i szczere aż do
bólu, a do wyboru tylko „tak“ lub „nie“. Przykładowo: Czy noszenie krawata jest
spießig? (łatwizna). Im dalej w las, tym więcej drzew. Czy jestem spießig,
jeśli uważam, że kobiety z grubymi nogami nie powinny nosić szortów? Albo jeśli
denerwują mnie matki karmiące piersią w restauracji? Lub nie chcę rozmawiać o
wysokości moich zarobków? Co sądzę o całującej się na ulicy homoseksualnej
parce?
Głosuję, naciskam na podlicz. Rozczarowanie, bo nie otrzymuję
jednoznacznego wyniku, tylko procentowy wykres do każdego pytania. Zdanie
redakcji: "Spießer sind cooler"! No bo w sumie... „Ist es
spießig, wenn ich mich aufrege, weil mein Nachbar nachts um eins laut Musik
hört? Gegenfrage: Was soll daran spießig sein, wenn man sich an die Grundregeln
des Zusammenlebens hält. Zu denen gehört an erster Stelle Rücksichtsnahme. Ausnahmen
gibt es nicht”!
Jakby na to nie patrzeć… racja.
Naklejka na ścianę z przesłaniem dla własnych czterech ścian
Źródło: universumsum.de
Próbuję podsumować. Spießig: poprawność
polityczna, ogródek działkowy, mówienie, że na coś jestem już za stary/a i w
tym wieku już nie wypada, müsli co rano, wypasiony automat do kawy zamiast
rozpuszczalnej, serial w telewizji co sobotę, kredyt i lokata, donosicielstwo
na źle parkującego sąsiada, narzekanie na pogodę, denerwowanie się na za
szybkie przechodzenie na „ty”, kupowanie „bio”, „eko” i „fair trade”.
Lista
wydaje się nie mieć granic ani wspólnego mianownika. Hmm... Wiem, że nic nie
wiem.
Czy bycie raperem i bycie spießig da się pogodzić?
Źródło: books.google.de
Albo inaczej! Parafrazując słowa znanej
piosenki: „Dziś prawdziwych Spießerów już nie ma”. O, tak. Kategie co jest
spießig a co nie, uległy definitywnemu rozmyciu.
Jak zauważa
autorka książki „Der moderne Spiesser”: „Spießer – das sind natürlich immer nur
die anderen. […] Sind wir nicht alle ein bisschen spießig“?
Bo
czy drobiazgowe segregowanie śmieci to jeszcze Spießkeit czy już normalność?
(tak całkiem na marginesie: w mijej rodzinnej miejscowości w PL to ani jedno, anie drugie - to postępowość!)
Czy skarpetki do sandałów są spießig - czy może samo postrzeganie tego za
modową wpadkę (czytaj: zamknięcie na różnorodność, patrzenie na innych z
ironiczną wyższością tudzież hołdowanie jedynym „słusznym” regułom ubioru)? Ile
spießigowatości ma w sobie równo przystrzyżony trawnik? Czy fakt, że ktoś lubi
dobre czerwone wino, jest akwarystą, zbiera znaczki i ma z bankiem umowę
oszczędnościowo-budowlaną oznacza, że jest spießig?
Źródło: divitiaebeepworld.de
Może tak i było kiedyś, ale nie dziś. Bycie
spießig przestaje być relewantne, choćby z tego względu, że nie da się jasno
powiedzieć, co jest spießig, a co nie. Nie ma opozycji, przeciwnego bieguna,
który służyłby nam za punkt odniesienia.
Spießigkeit to już kategoria
humorystyczna. Kto mówi, że nie jest spießig, kłamie, bo bez tego się po prostu
nie da żyć. To „Jestem spießig i dobrze mi z tym” brzmi dziś cool. „Ein unspießiges
Leben ist im Grunde unmöglich”. Ręka w górę, kto Neo-Spießer!
Źródło: klett-cotta.de
Kadr z kultowej reklamy. "Du Papa - wenn ich groß bin, will ich auch
mal Spießer werden!"
Źródło: youtube.com
Zmieniły się czasy, zmieniły się i krasnale (u dołu), i typowy Spießer.
Świetna kampania reklamowa towarzystwa budowlanego.
"Spießer de luxe"
Źródło: lbs.de
Wszyscy teraz grają w golfa i jeżdżą passatem
Nikt nie dziara sobie Wu-Tang na pośladku
Wszyscy na sałacie, a już nikt na rauszu
Każdy na diecie, nikt już nie je mięsa
Na umór nie pije już nikt, wszyscy piją wino
Dawniej w czwartki wszyscy byli
już na bani
Siedzę na kanapie i spalam to wszystko sam
Wszyscy poznikali, nikt już nie wychodzi
Nikt już nie gra dalej, wszyscy się poddają,
Każdy dzisiaj biega, gada o swoim ciele
Zanim będzie dym, wszyscy dawno w domu
Wszyscy pracują - a mi się nudzi,
Nikomu już się nie chce jarać, pić, imprezować
Tak to tu już jest, dzień za dniem
Przyłóż mi dwa palce do skroni i zrób pif-paf!
Tja... Älter werden heißt auch Spießer werden!
Źródło: youtube.com
Dla zainteresowanych tematem:
- http://www.testedich.de/quiz27/quiz/1253531457/Der-Spiessertest
- http://www.gofeminin.de/familie-leben/spiessig-d17638.html
- http://www.spiegel.de/fotostrecke/erwischt-zehn-anzeichen-dass-ich-spiesser-werde-fotostrecke-104317.html
- http://www.taz.de/1/archiv/archiv/?dig=2006/03/11/a0236
- http://www.spiegel.de/kultur/literatur/das-bedrohte-wort-aelter-werden-heisst-spiesser-werden-a-485057.html
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen