Jak już wielokrotnie wspominałam, mieszkam w
Badenii-Wirtembergii. Jej częścią jest Jura Szwabska (Schwäbische Alb), wpisana
na listę rezerwatów biosfery UNESCO.
Zapraszam Was do wirtualnej podróży po
Jurze - obejrzeniu i poczytaniu o tym, co jest jej znakiem rozpoznawczym. Dziś kilka słów o wodzie i Hülen.
Hüle to nic innego niż staw (Teich); taka nazwa
funkcjonuje na terenie Jury Szwabskiej.
Tutejsi mieszkańcy od wieków zmagali
się z niedoborem wody. Opady wsiąkały w skalne podłoże, strumyków i studni było i jest jak na lekarstwo. Możliwości, którymi dysponowano dawniej, były dość ograniczone.
Najpowszechniejszą metodą było oczywiście łapanie deszczówki. Spływająca rynną woda
nie była najlepszej jakości - nie zapominajmy, że dach zazwyczaj pokryty był
strzechą.
Zbiorniki do łapania deszczówki w skansenie w Wolfegg
Fot. Polschland
Innym wyjściem było transportowanie wody w
specjalnych cysternach z oddalonych nieraz o wiele kilometrów strumieni. Było to wielce uciążliwe.
Tablica na moście na rzeczce Lauter, upamiętniająca czasy, w których mieszkańcy wsi Münzdorf w okresach suszy czerpali tutaj wodę dla bydła i trzody chlewnej. Robili tak do roku 1878.
Fot. Polschland
Kolejnym sposobem na radzenie sobie z tym
problemem było zakładanie stawów - na naturalnym podłożu, na miejscu leja
krasowego z warstwą iłu, albo sztucznym (wylepiano niecki iłem).
Stawy były
miejscowej ludności niezbędne do codziennego funkcjonowania. Wodą z nich pojono
zwierzęta, tutaj prano ubrania, moczono len, pławiono konie. Wodę czerpano
także do mycia (siebie i domu), podlewania, gaszenia pożarów oraz do picia i
gotowania. W lecie można się było w nich popluskać, a zimą pojeździć na łyżwach. Pływały po niej kaczki i gęsi. Staw
był centralnym punktem wsi.
Dorfhüle we wsi Berghülen to jeden z nielicznych zachowanych jeszcze stawów w centrum wsi. Wodę czerpano za pomocą pompy.
Fot. Polschland
Jakość wody pozostawiała wiele do życzenia. Jak
przeczytać można w materiałach źródłowych z poprzednich wieków, biada podróżnemu, który będąc w jednej ze wsi Jury Szwabskiej odczuje pragnienie i
poprosi o szklankę wody. Otrzyma bowiem burą i mętną ciecz, której sam widok
napawa obrzydzeniem, o smaku nie wspominając. Pić mogą ją jedynie tutejsi, przyzwyczajeni
do niej od dzieciństwa.
Fatalne warunki sanitarne i spożycie takiej brei odbijało
się oczywiście na śmiertelności niemowląt, która wynosiła blisko 40%.
Gromady
posiadały swoje Dorfhüle albo Feldhüle, tj. stawy w centrum wsi albo poza nią. Niektóre miały po kilka, np. sześć lub osiem. Oprócz tego
istniały także stawy prywatne.
Założona w 1991 roku Silahopp-Hüle daleko za wsią, pod lasem
Fot. Polschland
W wyniku polepszenia się jakości życia i zmian w
społeczeństwie, Hülen straciły w większości rację bytu. Masowo zasypywano je
choćby w latach 50. i 60. XX wieku. Część zlikwidowano w ramach reformy rolnej,
na ich miejscu wytyczano drogi albo stawiano budynki. Do dziś zachowała się
tylko część z nich, około 200. Objęte są ochroną i stanowią raj dla miejscowej
fauny. Dba się o nie.
Cieszy także fakt powracania do dawnych tradcji zakładania stawów. I tak, w Berghülen w ten weekend poświęcona zostanie nowa Untere Hüle (na zdjęciu poniżej), a mieszkańcy świętować będą dwudniowy Hülenfest.
Fot. Polschland
W skansenach także nie może zabraknąć Hülen - na zdjęciu staw z Beuren.
Fot. Polschland
Dopiero w 2. połowie XIX wieku do wsi Jury
Szwabskiej doprowadzać zaczęto wodociągi. Dziś można się tylko domyślać, jakim luksusem i wybawieniem był dla mieszkańców stały i neograniczony dostęp do wody pitnej!
W Machtolsheim stoi blisko 40-metrowa wieża
ciśnień, która zapewnia dopływ wody do trzech wsi Jury Szwabskiej. Powstała w
latach 1976-1978. Na jej szczycie urządzono platformę widokową.
Fot. Polschland
Oazą wśród dotkniętych niedoborem wody wsi Jury Szwabskiej było Gruorn, opuszczona wieś na nieczynnym już poligonie wojskowym koło Münsingen. Bazaltowe podłoże sprawiało bowiem, że woda nie wsiąkała tak łatwo jak w okolicznych miejscowościach. Mieszkańcy odrzucili propozycję podłączenia do wodociągu, jaką otrzymali w roku 1895.
Plac, w którym znajdowała się kiedyś Dorfhüle. Dziś poi się tu owce, a woda płynie z kranu - wodąciąg jednak kiedyś pociągnięto... ;)
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen