Samstag, 12. Juli 2014

Odkrywamy Jurę Szwabską. Część I: Woda



Jak już wielokrotnie wspominałam, mieszkam w Badenii-Wirtembergii. Jej częścią jest Jura Szwabska (Schwäbische Alb), wpisana na listę rezerwatów biosfery UNESCO.

Zapraszam Was do wirtualnej podróży po Jurze - obejrzeniu i poczytaniu o tym, co jest jej znakiem rozpoznawczym. Dziś kilka słów o wodzie i Hülen.

Hüle to nic innego niż staw (Teich); taka nazwa funkcjonuje na terenie Jury Szwabskiej.

Tutejsi mieszkańcy od wieków zmagali się z niedoborem wody. Opady wsiąkały w skalne podłoże, strumyków i studni było i jest jak na lekarstwo. Możliwości, którymi dysponowano dawniej, były dość ograniczone.

Najpowszechniejszą metodą było oczywiście łapanie deszczówki. Spływająca rynną woda nie była najlepszej jakości - nie zapominajmy, że dach zazwyczaj pokryty był strzechą.



 Zbiorniki do łapania deszczówki w skansenie w Wolfegg

Fot. Polschland

Innym wyjściem było transportowanie wody w specjalnych cysternach z oddalonych nieraz o wiele kilometrów strumieni. Było to wielce uciążliwe. 



  Tablica na moście na rzeczce Lauter, upamiętniająca czasy, w których mieszkańcy wsi Münzdorf w okresach suszy czerpali tutaj wodę dla bydła i trzody chlewnej. Robili tak do roku 1878.

Fot. Polschland


Kolejnym sposobem na radzenie sobie z tym problemem było zakładanie stawów - na naturalnym podłożu, na miejscu leja krasowego z warstwą iłu, albo sztucznym (wylepiano niecki iłem).

Stawy były miejscowej ludności niezbędne do codziennego funkcjonowania. Wodą z nich pojono zwierzęta, tutaj prano ubrania, moczono len, pławiono konie. Wodę czerpano także do mycia (siebie i domu), podlewania, gaszenia pożarów oraz do picia i gotowania. W lecie można się było w nich popluskać, a zimą pojeździć  na łyżwach. Pływały po niej kaczki i gęsi. Staw był centralnym punktem wsi.





 Dorfhüle we wsi Berghülen to jeden z nielicznych zachowanych jeszcze stawów w centrum wsi. Wodę czerpano za pomocą pompy.

Fot. Polschland


Jakość wody pozostawiała wiele do życzenia. Jak przeczytać można w materiałach źródłowych z poprzednich wieków, biada podróżnemu, który będąc w jednej ze wsi Jury Szwabskiej odczuje pragnienie i poprosi o szklankę wody. Otrzyma bowiem burą i mętną ciecz, której sam widok napawa obrzydzeniem, o smaku nie wspominając. Pić mogą ją jedynie tutejsi, przyzwyczajeni do niej od dzieciństwa.

Fatalne warunki sanitarne i spożycie takiej brei odbijało się oczywiście na śmiertelności niemowląt, która wynosiła blisko 40%.

Gromady posiadały swoje Dorfhüle albo Feldhüle, tj. stawy w centrum wsi albo poza nią. Niektóre miały po kilka, np. sześć lub osiem. Oprócz tego istniały także stawy prywatne.


 Założona w 1991 roku Silahopp-Hüle daleko za wsią, pod lasem

Fot. Polschland


W wyniku polepszenia się jakości życia i zmian w społeczeństwie, Hülen straciły w większości rację bytu. Masowo zasypywano je choćby w latach 50. i 60. XX wieku. Część zlikwidowano w ramach reformy rolnej, na ich miejscu wytyczano drogi albo stawiano budynki. Do dziś zachowała się tylko część z nich, około 200. Objęte są ochroną i stanowią raj dla miejscowej fauny. Dba się o nie.

Cieszy także fakt powracania do dawnych tradcji zakładania stawów. I tak, w Berghülen w ten weekend poświęcona zostanie nowa Untere Hüle (na zdjęciu poniżej), a mieszkańcy świętować będą dwudniowy Hülenfest.

Fot. Polschland

W skansenach także nie może zabraknąć Hülen - na zdjęciu staw z Beuren.

Fot. Polschland

Dopiero w 2. połowie XIX wieku do wsi Jury Szwabskiej doprowadzać zaczęto wodociągi. Dziś można się tylko domyślać, jakim luksusem i wybawieniem był dla mieszkańców stały i neograniczony dostęp do wody pitnej!


W Machtolsheim stoi blisko 40-metrowa wieża ciśnień, która zapewnia dopływ wody do trzech wsi Jury Szwabskiej. Powstała w latach 1976-1978. Na jej szczycie urządzono platformę widokową.

Fot. Polschland

Oazą wśród dotkniętych niedoborem wody wsi Jury Szwabskiej było Gruorn, opuszczona wieś na nieczynnym już poligonie wojskowym koło Münsingen. Bazaltowe podłoże sprawiało bowiem, że woda nie wsiąkała tak łatwo jak w okolicznych miejscowościach. Mieszkańcy odrzucili propozycję podłączenia do wodociągu, jaką otrzymali w roku 1895.

Plac, w którym znajdowała się kiedyś Dorfhüle. Dziś poi się tu owce, a woda płynie z kranu - wodąciąg jednak kiedyś pociągnięto... ;)


Pozostałe wpisy z serii "Odkrywamy Jurę Szwabską":


Jaskinie
Sady
Fauna i flora
Skały 




Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen